Malownicza górska Francja, gdzieś na styku z Alpami. Lodowa kraina skuta zmarzniętymi emocjami, chłodem ludzkich czynów i idei. Nieopodal miasteczka uniwersyteckiego Guernon zostają odnalezione pokaleczone zwłoki młodego mężczyzny. Ciało zawisło wysoko na skalnej ścianie. Sprawa zostaje przydzielona wybitnemu specjaliście, policjantowi z kryminalną i wręcz sadystyczną przeszłością, który został przysłany specjalnie z Paryża. Pierre Niemans próbuje zmierzyć się z tym trudnym i nietypowym śledztwem. Jak się okazuje, to dopiero początek okrutnych mordów popełnianych na mieszkańcach górskiego miasteczka. W tym samym czasie, niemal równolegle do toczącego się śledztwa, inny francuski policjant Karim Abdouf próbuje wyjaśnić zagadkę profanacji grobu chłopca, który zginął przed laty w wypadku samochodowym. Nieznany sprawca włamuje się do grobowca. Wszystko wskazuje na to, że to robota miejscowych skinów. Policjant szybko próbuje sprawdzić, jak, i dlaczego to zrobili. Jednakże po bardzo szybkim i niezwykle brutalnym przesłuchaniu okazuje się, że to nie oni stoją za zbezczeszczeniem grobu. Pozornie łatwe śledztwo powoli zmierza w zupełnie nieznanym i mało oczywistym kierunku. Wszystko się komplikuje, gdy drogi obu policjantów niespodziewanie się ze sobą zbiegają. Co łączy te dwie sprawy?
Grange, francuski mistrz intrygi i mocnych thrillerów Purpurowymi rzekami udowodnił, że jest mistrzem tworzenia nietuzinkowych opowieści, a w opowiadaniu mrocznych historii, jest niemal niedościgniony. I tyle z recenzji, bo właściwie wszystko co chciałbym napisać, musiałoby zostać poprzedzone przymiotnikiem „doskonały”, „rewelacyjny”, „oryginalny”. Bo rzeczywiście Grange pisze bardzo dobrze.
Główny bohater to z krwi i kości przesiąknięty kawał twardego charakteru. Drugi bohater również nie należy do przyjemniaczków, a nim pokazał, co potrafi, czytelnik poznał dobrze jego charakter i historię. A więc znów na plus.
Świetnie odrysowane miejsca, doskonały i praktycznie niepowtarzalny (w literaturze) klimat mroku, ziemna i gór.
Motyw, śledztwo, dynamika... Wszystko pięknie skomponowane i wyważone.
Coś wspaniałego.
Komentarze
Prześlij komentarz