Przejdź do głównej zawartości

Rytuał - Graham Masterton [recenzja]


Charlie McLean to krytyk kulinarny. Podróżuje po zakątkach Stanów Zjednoczonych i ocenia różne, nierzadko przypadkowo napotkane restauracje. W jednej z takich podróży towarzyszy mu piętnastoletni syn Martin, z którym od wielu lat nie miał kontaktu, ponieważ dawno temu rozstał się ze swoją żoną. I to ona zajmowała się jego wychowywaniem. Charlie przez lata prowadził chaotyczny i niezbyt godny naśladowania tryb życia i nie utrzymywał kontaktu z synem. Teraz chce nadrobić czas, i pokazać się z dobrej strony. 

Trafiają do jednej z amerykańskich przydrożnych restauracji, w której - po niezbyt dobrym posiłku - dowiadują się o istnieniu elitarnej, wyjątkowej, ekskluzywnej i niezwykle tajemniczej restauracji - "Le Reposior", która znajduje się w pobliżu. Charlie, jak na inspektora restauracyjnego przystało, zaczyna interesować się tym miejscem. Jak się okazuje, dostęp do tego miejsca mają jedynie wybrańcy. Dosłownie. Po jakimś czasie sam postanawia się przekonać czym jest tak naprawdę to miejsce, by móc skosztować ich dań. Na miejscu okazuje się, że jest to piękna gotycka posiadłość, do której w żaden sposób nie można wejść bez specjalnego "zaproszenia", a miejsce chroni brama i wysokie ogrodzenie. Niestety, nie wpuszczają nawet takich osobistości jak on.
W międzyczasie, zatrzymują się na nocleg w pobliżu. Charlie zauważa, że jego syn wymyka się nocą i rozmawia z jakimś tajemniczym człowiekiem. Rankiem syn wszystkiemu zaprzecza.
Każda kolejna chwila, godzina, nanosi na ich życie całą masę niepewności, niedomówień, a w konsekwencji nieporozumień.
Kolejnej nocy Martin znika. Nie ma śladów, nikt nie wie co się z nim stało. Sprawę zgłasza miejscowej policji. Ta niechętnie przyjmuje zgłoszenie zaginięcia i chce czym prędzej zamieść sprawę pod dywan tłumacząc się, że w ostatnim czasie zaginięcia dzieci to standard. Charliego takie tłumaczenie nie uspokaja i postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się co się stało z jego synem.
Wszystkie ślady wskazują na to, że syn mógł zostać porwany przez właścicieli restauracji Le Reposior, która, jak się okazuje, nie jest typową restauracją. Wyróżnia ich nie tylko sposób selekcjonowania gości, lecz coś jeszcze. To miejsce kultu celestynów, którzy słyną z praktyk... kanibalistycznych.
Charlie za wszelką cenę próbuje odnaleźć i odzyskać syna.

Wypada to napisać od razu - jeden z najlepszych horrorów Mastertona, któremu nie brakuje niczego. Strach, poczucie niepewności i akcja sięgają zenitu i nikt, kto spodziewa się sporej dawki emocji, nie zawiedzie się na tej powieści. 
Rytuał charakteryzuje bardzo dobry pomysł, który został - co tu dużo mówić - doskonale zrealizowany. Jest zwarta i niezwykle szybka akcja, a napięcie wzrasta z każdą kolejną stroną. Nie ma chwili, która powodowałaby znudzenie, przeciążenia, czy zbędne opisy spowalniające lekturę. 
Chciałoby się powiedzieć: stary dobry Masterton. W istocie, to jedna z lepszych rzeczy jaką można przeczytać w tym gatunku, w której okrucieństwo dozowane jest z dużą precyzją, by pod koniec mogło osiągnąć swoją kulminacyjną postać.
Gigantycznym plusem powieści jest zakończenie, które uważam w swoim osobistym rankingu za jedno z lepszych wśród powieści grozy (mowa o ostatnim, niezwykle krótkim rozdziale).
No i na sam koniec - okrucieństwo. Skala, jakie osiąga ono w Rytuale, jest naprawdę zdumiewająca. Kanibalizm ukazany został z niezwykłą precyzją i szczegółami, nie oszczędzając krwawych i ohydnych opisów.
Lektura dla osób o silnych nerwach.
Lektura obowiązkowa. Tę książkę trzeba znać.


Komentarze

  1. Muszę to przeczytać. Kurczę, widziałem w bibliotece, ale obładowany po uszy sobie odpuściłem... szkoda, będę polował dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie już ponad 10 lat temu jak czytałem i także wtedy dostać w bibliotece Mastertona było ciężko :)

      Usuń
  2. Gdy przeczytałem ją mając z 13 lat to stała się na krótki czas moją ulubioną książką ;). Nigdy więcej do niej nie wróciłem, ale to co napisałeś zachęciło mnie do tego by to jednak ma starość zweryfikować.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Stephen King - Chudszy [recenzja]

Ostatnio w moje ręce wpadła niewinnie wyglądająca powieść Stephena Kinga Chudszy. Powieść, którą napisał jeszcze w czasach, gdy posługiwał się pseudonimem Richard Bachman (tutaj dodam, że pod tym pseudonimem opublikował kilka powieści, w tym chociażby: Wielki Marsz, Regulatorzy, Blaze, Uciekinier...). Powieść została wznowiona przez wydawnictwo Albatros w nowej szacie graficznej całej (zapowiadanej) serii. Fabuła początkowo mało wciągająca, wcale nie wróży niczego dobrego, ani też nie zachęca do dalszego czytania. I jak się okazuje - bardzo można się zwieść i szybko wpaść w miłą pułapkę zastawioną przez autora. Bo, jak się okazuje, fabuła i sam pomysł na powieść jest doskonały: otóż (odtąd dane wydawcy) Billy Halleck nie ma specjalnych powodów do narzekania. Jako wzięty adwokat z każdą sprawą zarabia coraz więcej. Sprawdza się jako mąż i ojciec. Ma wygodny dom i kochającą rodzinę. Jedyne, co go naprawdę trapi, to poważna nadwaga grożąca zawałem serca. Pewnego dnia, wracając z wystawn

Demony Normandii - Graham Masterton [recenzja]

Do niewielkiej miejscowości Pont D'Ouilly położonej w ciemnej i zimnej Normandii przyjeżdża Amerykanin, który jest kartografem zajmującym się przygotowywaniem map do książki poświęconej II wojnie światowej. Podczas przejażdżki po okolicy na jednej z wąskich i krętych dróżek dostrzega stary i zardzewiały czołg. Od miejscowych dowiaduje się, że czołg stoi w tym miejscu od czasów zakończenia II wojny światowej. Nikt w tym czasie nie miał odwagi go ruszać, zbliżać się do niego, ani tym bardziej - próbować go otwierać, bowiem - co pamiętają najstarsi mieszkańcy - czołg został celowo porzucony w tym miejscu, a właz do wnętrza został zaspawany. Sprawa zaczyna intrygować przybysza, który porzuca w kąt myślenie o sporządzeniu mapy i za wszelką cenę próbuje poznać tajemniczą historię czołgu. Jak zdołał się dowiedzieć o miejscowego gospodarza oraz jego córki, według pogłosek, czołg przynosi pecha - ludzie w pobliżu umierają gdy tylko się do niego zbliżą, mleko kiśnie, a z samego wraku d

HARLAN COBEN - SZEŚĆ LAT PÓŹNIEJ [RECENZJA]

Czym chce nas zaskoczyć Harlan Coben w nowej powieści? Sześć lat temu Natalie Avery, ukochana Jake'a Fishera, miłość jego życia, wyszła za innego mężczyznę. Przyszedł wtedy na jej ślub i odrętwiały z bólu patrzył, jak ubrana w białą suknię składa przysięgę małżeńską. Przez sześć lat żył ze złamanym sercem, wypełniając pustkę pracą. Przez sześć lat dotrzymywał obietnicy, jaką na nim wymogła: zostawi ją i jej męża Todda w spokoju, nie będzie jej śledził, nie będzie dzwonił ani nawet do niej mailował. Ale jego uczucia nie wygasły. Kiedy przypadkiem natrafia w internecie na nekrolog Todda Sandersona – dziwnym zbiegiem okoliczności absolwenta College'u Lanforda, na którym sam jest wykładowcą nauk politycznych – nie może się powstrzymać i rezerwuje lot do Savannah. Na pogrzebie czeka go niespodzianka... pogrążona w żałobie wdowa to nie Natalie, ale zupełnie inna kobieta. Co więcej – była żoną Todda od ponad dziesięciu lat. Kim zatem była Natalie? I czy w ogóle istniała? Czy wspomn