Przejdź do głównej zawartości

MOJE ZAKUPY #2

 

W drugim cyklu zatytułowanym Moje zakupy prezentuję drugą odsłonę tygodniowych zakupów. Napiszę tak: ten tydzień obfitował w kilka starych wydań Kinga i Mastertona, w bardzo dobrym stanie, a właściwie niemal nowe, co dziś jwydaje się już coraz większym wyzwaniem zbieracza i kolekcjonera rozmaitych książek grozy. Ale udało się znaleźć nowe Primy - jestem niezwykle z tego powodu szczęśliwy. 

I tak oto udało mi się zebrać następujące pozycje:
Stephen King - Bezsenność, Prima, wydanie I (idealny stan)
Stephen King - Gra Geralda, Prima, wydanie I (idealny stan)
Stephen King - Regulatorzy, Prima, wydanie I (idealny stan)
Stephen King - Carrie, Prima, wydanie I (idealny stan)
Stephen King - Mroczna wieża (tom I, V, VI, VII) wydanie I
Stephen King - Czarna bezgwiezdna noc, Albatros, wydanie I
Stephen King - Desperacja, Świat książki, wydanie II
Stephen King - Bezsenność, Albatros, wydanie XV (nowa)
Graham Masterton - Śmiertelne sny, Prima, wydanie I (nowa, ideał)
Graham Masterton - Ciało i krew, Prima, wydanie I (nowa, ideał)
Graham Masterton - Zaklęci, Prima, wydanie II poprawione (nowa, ideał)
Graham Masterton - Uciec przed koszmarem, wydanie I (nowa, ideał)
Graham Masterton - Zwierciadło piekieł, wydanie I (w tej edycji), (nowa, ideał)
Graham Masterton - Czarny anioł, Prima, wydanie I (w tej edycji), (nowa, ideał)
Graham Masterton - Nocna plaga, Zysk i S-ka, wydanie I (idealny stan)
John Coyne, Dziecko ciemności (I,II), Amber, wydanie I
Guy N. Smith - Poświęcenie, Phantompress, wydanie I
Guy N. Smith - Mania, Phantompress, wydanie I
Guy N. Smith - Pragnienie I, Phantompress, wydanie I
Guy N. Smith - Pragnienie II, Phantompress, wydanie I
Tanya Huff - Ślad krwi, Fabryka Słów, wydanie I
Tanya Huff - Linie krwi, Fabryka Słów, wydanie I
Tanya Huff, Cena krwi, Fabryka Słów, wydanie I
Elly Griffiths - Janusowy kamień, Wydawnictwo Literackie, wydanie I (nowa)
Liza Marklund - Czerwona Wilczyca, Czarna owca, wydanie I (nowa)

Komentarze

  1. Masakra.
    Przeczyłabym absolutnie wszystko, pomijając ''Czarnego anioła'' Mastertona, bo tę już mam za sobą, i była genialna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szaleństwo ^^ Od Mastertona i Smitha zdążyłam łyknąć już wszystko stąd, Coyne'a mam coś na półce, ale nie mogę się za niego zabrać. A o serii Huff szczerze mówiąc nie słyszałam...
    Miłej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany... :O
    Ale się obkupiłeś... Do tej pory zbieram szczękę z podłogi... Przepiękne stosy :)

    Miłej lektury :D

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystkie tytuły Mastertona widoczne na Twoich zdjęciach mam stać na mojej półce :) w sumie udało mi się dotąd zebrać około 40 tytułów jego autorstwa, musiałabym policzyć, żeby dokładnie napisać ;]
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. zakupy rzeczywiście tęgie ;-)
    jest co czytać, chyba się wezmę za Mroczną wieżę w końcu..

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezłe zakupy! Zapasy na zimę?
    A tak na poważnie, to chętnie przeczytam recenzję serii, którą poprzedza tom "Lanie krwi". ; )

    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masterton "Zaklęci" - pierwsza przeczytana przeze mnie pozycja tego autora - bardzo dobrze ją wspominam.
    Świetna kolekcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaklętych czytałem jakieś 10 lat temu. Książka naprawdę doskonała.
      Dzięki, pewnie niedługo wrzucę jakieś nowe zdjęcia :)

      Usuń
    2. Ja chyba z 12 lat temu :)

      Usuń
    3. takich książek się nie zapomina :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TESS GERRITSEN - SEKRET, KTÓREGO NIE ZDRADZĘ - RECENZJA

Kiedy dowiedziałem się, że moja ulubiona autorka kryminałów oraz thrillerów (w tym medycznych) napisała kolejną część z udziałem dwóch, fantastycznych bohaterek bostońskiej policji oraz specjalistkę z zakresu medycyny sądowej - niezastąpiony kobiecy duet - to pomyślałem, że muszę tę książkę przeczytać. Cóż, przeczytałem, zamknąłem ostatnią stronę, okładkę i... Jakie pojawiły się w mojej głowie myśli? Jane Rizzoli i Maura Isles w swoim życiu widziały niemal wszystko. Można by się spodziewać, że nic ich nie zaskoczy, a jednak tym razem miejsce zbrodni nie przypomina niczego, z czym kiedykolwiek miały do czynienia. Bez wątpienia leżąca na łóżku młoda kobieta jest martwa, choć na pierwszy rzut oka wygląda tak, jakby właśnie drzemała. Jest jednak drobny szczegół… Zabójca pokusił się o makabryczny żart, umieszczając gałki oczne ofiary na jej dłoni, co niepokojąco przypomina kadr rodem z produkowanych przez nią horrorów. Bardziej przerażające od samego widoku jest jednak to, że zapytana ...

Stephen King - Chudszy [recenzja]

Ostatnio w moje ręce wpadła niewinnie wyglądająca powieść Stephena Kinga Chudszy. Powieść, którą napisał jeszcze w czasach, gdy posługiwał się pseudonimem Richard Bachman (tutaj dodam, że pod tym pseudonimem opublikował kilka powieści, w tym chociażby: Wielki Marsz, Regulatorzy, Blaze, Uciekinier...). Powieść została wznowiona przez wydawnictwo Albatros w nowej szacie graficznej całej (zapowiadanej) serii. Fabuła początkowo mało wciągająca, wcale nie wróży niczego dobrego, ani też nie zachęca do dalszego czytania. I jak się okazuje - bardzo można się zwieść i szybko wpaść w miłą pułapkę zastawioną przez autora. Bo, jak się okazuje, fabuła i sam pomysł na powieść jest doskonały: otóż (odtąd dane wydawcy) Billy Halleck nie ma specjalnych powodów do narzekania. Jako wzięty adwokat z każdą sprawą zarabia coraz więcej. Sprawdza się jako mąż i ojciec. Ma wygodny dom i kochającą rodzinę. Jedyne, co go naprawdę trapi, to poważna nadwaga grożąca zawałem serca. Pewnego dnia, wracając z wystawn...

Graham Masterton - Manitou [recenzja]

Wracamy do korzeni, czyli tam, gdzie ukształtowało się całe - jak się okaże później fantastyczne - pisarstwo Grahama Mastertona. Przyjrzyjmy się jego pierwszej powieści, która została wydana w 1975 i od razu wywołała zachwyt krytyków. Nie dziwne. To właśnie ona doskonale pokazuje i wyznacza niejako cały charakter pisarstwa Mastertona. Jego kolejne książki właśnie na takim schemacie będą się opierać. I jeżeli ktoś, kto chce rozpocząć przygodę z tym pisarzem zastanawia się od czego zacząć, to chyba nie muszę dodawać, że powinien właśnie od tej powieści.  Książkę Manitou po raz pierwszy czytałem około dziesięciu lat temu i wspominam tę lekturę bardzo dobrze. Książa zrobiła wówczas na mnie ogromne wrażenie. I to dzięki niej właśnie uznałem, że Masterton to pisarz, którego twórczość chcę poznać. To ona zawróciła mi tak mocno w głowie, że od tamtej pory Mastertona uważam za mistrza literatury grozy. Trochę subiektywnie i naiwnie, a może i przedwczesne ...