Kiedy dowiedziałem się, że moja ulubiona autorka kryminałów oraz thrillerów (w tym medycznych) napisała kolejną część z udziałem dwóch, fantastycznych bohaterek bostońskiej policji oraz specjalistkę z zakresu medycyny sądowej - niezastąpiony kobiecy duet - to pomyślałem, że muszę tę książkę przeczytać. Cóż, przeczytałem, zamknąłem ostatnią stronę, okładkę i... Jakie pojawiły się w mojej głowie myśli? Jane Rizzoli i Maura Isles w swoim życiu widziały niemal wszystko. Można by się spodziewać, że nic ich nie zaskoczy, a jednak tym razem miejsce zbrodni nie przypomina niczego, z czym kiedykolwiek miały do czynienia. Bez wątpienia leżąca na łóżku młoda kobieta jest martwa, choć na pierwszy rzut oka wygląda tak, jakby właśnie drzemała. Jest jednak drobny szczegół… Zabójca pokusił się o makabryczny żart, umieszczając gałki oczne ofiary na jej dłoni, co niepokojąco przypomina kadr rodem z produkowanych przez nią horrorów. Bardziej przerażające od samego widoku jest jednak to, że zapytana
Robert Graysmith to dziennikarz i rysownik, a po latach również tropiciel jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców XX wieku - Zodiaka. Autor pościęcił mu wiele lat (a może i znaczną część swojego życia), a efektem jego wieloletniej wręcz obsesji jest niniejsza pozycja. Byłoby wielkim przypadkiem, gdyby osoba interesująca się zagadkami kryminalnymi, współczesną kryminalistyką, profiowaniem kryminalnym, czy też nawet wspłczesnymi filmami kryminalnymi nie słyszała tej postaci - o Zodiaku. To najbrutalniejszy i jeden z najokrytniejszych seryjnych zabójców grasujących w zachodniej części Stanów Zjednoczonych od lat 60 do końca (najprawdopodobniej) lat 70. Przebiegły, inteligentny, kpiący z policji, szukajacy sławy, niemal megalomański, bestialski; lubiący wzbudzać strach, poczucie zagrożenia... Zodiak to morderca, który nigdy nie został schwytany. Mimo wielu prób namierzenia i odkrycia tożsamości, do dziś (choć Zodiakowi przypisuje się ponad 30 ofiar śmiertelnych - wg różny